Wydawnictwa typu Vanity press część III

Jak już wspomniałam we wcześniejszych wpisach, błąd z Vanity press popełniłam kilka razy. Cóż, jedni uczą się na własnych błędach, innym nawet cudzych wciąż mało...Ja najwidoczniej należę do tej drugiej kategorii. Za każdym razem popełniałam te same błędy, a jednocześnie wciąż się na nich uczyłam. A że byłam oporna na wiedzę? Nie każdy rodzi się geniuszem!
Moim drugim wydawnictwem był Psychoskok. I wyznam szczerze, najlepsza opcja ze wszystkich trzech, choć minusów też nie brakuje.
Plusy:
- Relatywnie niski koszt wydania. Ja płaciłam mniej niż pięć tysięcy złotych za redakcję, korektę, skład, okładkę, druk. To naprawdę nie dużo
- Miła i szybka obsługa. Odpowiedzi opiekunów na moje maile przychodziły szybko i wyczerpująco wyjaśniały targające mną dylematy
- Egzemplarze stanowiły moją własność. Wydawnictwo przysłało mi tyle, ile chciałam. 200sztuk? Proszę bardzo! W międzyczasie zmieniła mi się koncepcja i zażyczyłam sobie 250? Nie było problemu. Nic nie odliczyli, za nic nie kazali dopłacać. Idealna sytuacja!
- Zysk dla autora ze sprzedanych książek 75%
- Wydawnictwo samo zadbało o recenzentów. Nie musiałam szukać (chyba że chciałam, ale to był mój wybór)
- Informacja na portalach książkowych i innych o premierze mojej książki
- Informacje na profilu wydawniczym autora o sprzedanych egzemplarzach i zysku
Minusy:
- Za dodatkowe usługi typu szersza promocja trzeba dopłacić (informacje na grupach oraz portalach książkowych, patrz punkt w plusach)
- Można również za dodatkową opłatą "wynająć" osobę do prowadzenia autorskiej strony, ale osobiście nie polecam. Koszt ok 700 zł a wpisy lakoniczne pojawiające raz lub dwa razy w miesiącu
- Kasa, kasa, kasa. Z uporem maniaka trzeba upominać się o pieniądze, na które czeka się miesiącami, jeśli ma się szczęście
- Dystrybucja to również dodatkowy koszt
- Przez pierwsze miesiące dbają o sprzedaż. Później martw się człowieku sam. Jednak muszę przyznać, że moja książeczka wciąż jest dostępna w księgarniach internetowych

Na pytanie, czy warto wydawać z Psychoskokiem, odpowiem: Zależy czego oczekujesz. W porównaniu z Poligrafem, które jest wydawnictwem czysto usługowym, i Novae Res - warto! Trzeba tylko uzbroić się w anielską cierpliwość w upominaniu się o własne pieniądze. No, chyba że jesteś zawodowym komornikiem. Wtedy nie powinno być problemu. Najmniejszego! :-)
Do znudzenia będę powtarzać: Chcesz wydać swoje pieniądze? Wydaj książkę sam! To o wiele prostsze niż myślisz. A zysk o wiele większy.



zdjęcie:Pixabay

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WYDAWNICTWA TYPU VANITY cz.1 Wprowadzenie.

Wydawnictwa typu Vanity. Cz. II

Wydawnictwa typu Vanity część IV